“Czy macie kawę bezkofeinową?” to pytanie coraz częściej pada z ust gości kawiarni. Jeszcze kilka lat temu decaf był trudno dostępny w kawiarniach speciality a dziś dumnie prezentuje się na półkach! Chcąc sprostać potrzebom swoich konsumentów, palarnie zaczęły szukać rozwiązań, nieodchodzących jakością od ziaren z kofeiną. Ale skąd wziął się rosnący popyt na picie kawy bez kawy?
Krótka historia bez dodatku kofeiny
Chociaż ludzie piją kawę od wieków, to ziarna bezkofeinowe pojawiły się nieco ponad sto lat temu.
Pierwszy komercyjnie udany proces dekofeinizacji, został opracowany przez niemieckiego handlarza Ludwiga Roseliusa w 1903 roku, po tym jak jego ojciec – profesjonalny degustator kawy – zmarł przedwcześnie z powodu nadmiernego spożycia kofeiny. Roselius zaobserwował, że partia ziaren przypadkowo namoczonych w wodzie morskiej, straciła większość zawartości kofeiny, nie tracąc przy tym ze smaku. W 1906 roku opatentował swoją technikę i uruchomił swoją niemiecką firmę Kaffee Hag – znana lepiej jako Sanka.
Wraz ze wzrostem zainteresowania kawą bezkofeinową, wzrosły obawy dotyczące spożycia kofeiny. W reklamie firmy Sanka z 1932 r., firma przedstawiała narrację o uzależniających aspektach kawy i wynikającym z nich uczucia niepokoju, pozycjonując swój produkt jako aromatyczną alternatywę bez kofeiny. Sprzedaż kawy bezkofeinowej – zarówno rozpuszczalnej, jak i parzonej – poszybowała w górę. W latach 80-tych, prawie 25% spożywanej w Ameryce kawy było bezkofeinowe. Produkty bezkofeinowe, takie jak Brim, Sanka, Nescafe Taster's Choice i inne, stały się powszechnie znane.
Sprzeczne oświadczenia zdrowotne dotyczące kawy nie są niczym nowym, a wersja bezkofeinowa padła ofiarą tych obaw w latach 70. i 80. ubiegłego wieku. Dziesięciolecia sporów o bezpieczeństwo kawy decaf, w połączeniu ze wzrostem popularności kofeiny, sprawiły, że konsumpcja kawy bezkofeinowej stała się celem żartów i działań marketingowych skierowanych przeciwko niej. Ostatecznie mantra „Death Before Decaf” stała się znanym sloganem dla konsumentów na całym świecie.
Speciality przybywa na ratunek straconej reputacji
Niesmak pozostał, a teraz rynek speciality pracuje nad odwróceniem tych szkód, dostarczając kawę bezkofeinową wyższej jakości. Wiele firm w pełni poświęciło się kawie bezkofeinowej, w tym Savorista i Decadent Decaf, a w 2020 roku Cole Torode zajął trzecie miejsce w Kanadyjskich Mistrzostwach Baristów, używając w swojej metodzie ziaren bezkofeinowych i o niskiej zawartości kofeiny.
Według badań konsumenckich przeprowadzonych przez StudyLogic, zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Europie Zachodniej, liczba filiżanek kawy bezkofeinowej rosła od 2017 roku. Jedynym wyjątkiem był rok 2020, kiedy pandemia mocno uderzyła w branżę.
Dzięki rynkowi speciality, poprawiła się nie tylko jakość, ale i dostępność odmian, zarówno ziaren z kofeiną jak i bez.
Metody dekofeinizacji
Obecnie stosuje się kilka różnych metod dekofeinizacji, z których każda ma swoje unikalne procesy i efekty końcowe:
Metody rozpuszczalnikowe: Te techniki wykorzystują chemiczne rozpuszczalniki, takie jak chlorek metylenu lub octan etylu, aby usunąć kofeinę z ziaren kawy. Choć te metody są bardzo skuteczne w ekstrakcji kofeiny, budzą pewne obawy co do potencjalnego wpływu na smak kawy oraz kwestie zdrowotne związane z użyciem chemikaliów.
Metody wodne: Procesy takie jak Swiss Water i Mountain Water opierają się na zastosowaniu wody jako głównego czynnika ekstrakcyjnego. Dzięki temu kofeina jest usuwana bez użycia chemikaliów, co pozwala na lepsze zachowanie naturalnych walorów smakowych kawy. Metody te zyskują popularność ze względu na swoje bardziej naturalne podejście i niewielki wpływ na środowisko.
Nowoczesne metody: Innowacyjne techniki, takie jak metoda dwutlenku węgla (CO2) oraz proces z wykorzystaniem octanu etylu pochodzącego z trzciny cukrowej, oferują bardziej ekologiczne alternatywy. Te metody skupiają się na jak najlepszym zachowaniu oryginalnych aromatów i smaków kawy, jednocześnie minimalizując wpływ na środowisko.
O metodach przyjaznych dla środowiska czy trendach na przyszłość, pisał także Krzysztof Barabosz na Coffeedesk.pl!
Dlaczego wybieramy decaf?
Zmieniające się nawyki konsumpcyjne – coraz więcej ludzi stawia na zdrowy styl życia i ogranicza spożycie kofeiny, by poprawić jakość snu i zmniejszyć poziom stresu. To trend, który można zaobserwować również w innych sektorach, takich jak napoje alkoholowe, gdzie rośnie popularność produktów o niskiej zawartości alkoholu lub bezalkoholowych, a Gen Z skutecznie zachęca do tego typu działań w social mediach. Młodzi ludzie zwracają również uwagę na produkty organiczne i naturalne, co również przyczynia się do wzrostu popularności tej opcji
Jakość i różnorodność – postęp technologiczny w procesach dekofeinizacji oraz rozwój rynku kaw specialty sprawiły, że dostępne są teraz znacznie lepsze opcje smakowe. Kawiarnie specialty zaczynają inwestować w wysokiej jakości kawy bezkofeinowe, oferując je na równi z tradycyjnymi mieszankami.
Kawowe rytuały – dla wielu osób picie kawy to nie tylko sposób na dostarczenie energii, ale również codzienny rytuał i przyjemność. Kawa bezkofeinowa pozwala kontynuować ten mały zwyczaj przez cały dzień, bez obawy o nadmiar kofeiny.
Filozofia kawiarni speciality – wiele kawiarni speciality decyduje się na rozwój oferty kaw bezkofeinowych, nie tylko ze względu na rosnące zapotrzebowanie, ale także jako element swojej filozofii jakości. Wysokiej jakości kawa bezkofeinowa przestaje być dodatkiem, a staje się pełnoprawnym produktem, na który warto poświęcić uwagę.
Warto wspomnieć, że również Aga i Krzysiek, podczas odwiedzin kawiarni do przewodnika, w dużej mierze testowali właśnie kawy bezkofeinowe! Umówmy się, kto by dał radę objechać niemal 300 lokali kawowych na samej kofeinie?
Do zobaczenia za dwa tygodnie!
Gaba, Aga & Krzysiek
(czyli Ekipa Coffee Spots Polska w rozszerzonym składzie)
PS. Szykujcie się za tydzień na start nowego sezonu naszego podcastu Coffee Spots Polska! Wszystkie odcinki poprzedniego sezonu znajdziecie na Spotify, YouTube oraz Apple Podcast.