Wśród miłośników kawy nie brakuje również miłośników rowerów. Albo na odwrót? Nie da się zaprzeczyć, że często te dwie miłości idą ze sobą w parze, o czym świadczy powszechny widok dwukołowców przed kawiarniami speciality – i to w większych ilościach! Postanowiliśmy zgłębić temat rowerowo-kawowej społeczności i dowiedzieć się, gdzie leżą korzenie tego połączenia. W tworzeniu materiału pomogli nam Kuba Pieróg z kawiarni Zielna (wielkie podziękowania dla Kuby, za podzielenie się wiedzą o historii!), Piotrek Głodek z Coffee Race oraz Szymon Klatka z Equipo Cycling Spot.
Krótka lekcja historii
Historia połączeń kolarstwa i kawy sięga lat 50 ubiegłego wieku. Znany do dziś, włoski producent ekspresów FAEMA był sponsorem tytularnym drużyny kolarskiej. Zespół odnosił ogromne sukcesy w tamtym okresie, jeździł dla nich między m.in. Eddy Merckx (który w kolarstwie jest legendą niczym Pele czy Maradonna w piłce nożnej!). Dzięki swoim właściwościom pobudzającym, kofeina stała się nierozłącznym elementem treningu, nie tylko kolarzy, ale również innych sportowców.
Poźniejszą historie kolarsko-kawową napisała firma Rocket (swoją drogą jej współzałożycielem jest były kolarz Andrew Meo), która weszła na rynek ze sporym rozmachem. Na 100-lecie słynnego wyścigu GIRO ITALIA w 2009, Rocket wypuścił limitowaną serię ekspresów. Wtedy to wielu kolarzy zawodowców zaczęło modę na posiadanie tej marki w domu, i powoli zagościła jako wyposażenie kawiarnii. Rozpoczął się bum kolarsko-kawowy!
W Polsce te połączenia także są nie od dziś, sam zacząłem jeździć w latach 90 i już wtedy wiele osób jeżdżąc, szczególnie po południe Europy, wiedziało że na wycieczce rowerowej po prostu fajnie wpaść gdzieś na kawę po drodze, i tak ten świat rósł. Powoli. Aż do niedawna kiedy to po pandemii, kolarstwo zaczęło wchodzić w miejską codzienność. Bardzo szybkim tempem.
My chcieliśmy od początku nadać Zielnej akcenty kolarskie – przez wystrój czy też wypuszczenie serii czapek kolarskich, które są do nabycia u nas przez cały czas. Ponadto działamy z lokalnymi grupkami kolarskimi jak np. z Coffee Ride Kraków, która to od lat organizuje tzw. ustawki. W między czasie pojawił się Coffee Race, z którym to już drugi rok z rzędu mamy przyjemność współorganizować w Krakowie jako kawiarnia Meta. A już dzisiaj (dokładnie 24 sierpnia!) jako kawiarnia Start pierwszej nocnej edycji Midnight Decaf Race.
Coffee Race wprowadził jeszcze inny styl jazdy, nie jest to kolarstwo czysto sportowe, a bardziej miejskie i lifestylowe. Bo co jak co, ale na rowerze zawsze trzeba dobrze wyglądać ;)Zielnej to bardzo odpowiada, ponieważ mimo naszych kolarskich akcentów, chcieliśmy pozostać bardzo lokalnym miejscem – stąd też nazwa Zielna, nawiązująca do dawnej ulicy, przy której był nasz budynek. Kolarzy i rowerzystów przybywa, więc każdy znajdzie swoje miejsce, tym bardziej w takich dużych miastach jak Kraków czy Warszawa. Dziś sami też mamy grupę PODWAWELSKI KLUB KAWOWY ;) na razie to kameralna grupka jeżdżąca cyklicznie na trasy szosowe. A z czasem zobaczymy w jakim kierunku to się rozwinie.
– Kuba Pieróg, właściciel Zielnej
Coffee Race miał być jednorazowym wyścigiem!
Rok 2020 to czas, w którym większość osób posłusznie siedziała w domu. Każdy marzył o tym, żeby wyjść do ludzi, a Warszawskie kawiarnie, uważające się za speciality, liczyły ile kaw sprzedać, żeby wyjść chociaż na zero. Pewnego styczniowego poranka siedzieliśmy razem z Dziewulem na parapecie kawiarni Fat White, oddani porannym nałogom i kminiliśmy co by tu zmajstrować, kiedy Dziewul wypalił: dawaj zrobimy alley cata. Kawowego alley cata – takiego jak robią chłopaki w Nowym Jorku. Po kliku miesiącach, wielu rozmowach i telefonach do warszawskich kawiarni, zorganizowaliśmy pierwszy Coffee Race. Finalnie zamiast hardcorowej jazdy między samochodami skończyło się na luźnym przejeździe po wybranych przez nas lokalach. Głównym założeniem miała być integracja kawiarni. Chcieliśmy, żeby po lockdownie ludzie ruszyli cztery litery, spędzili razem czas, przypomnieli sobie stare i odkryli nowe miejsca serwujące dobrą kawę. Zależało nam na tym, żeby za pomocą narzędzi, które mieliśmy na tamten czas pomóc kawiarniom wrócić do gry po przerwie.
4 sezony później Coffee Race odbywa się w największych miastach w Polsce. Zrobiliśmy wyścigi Europejskie takie jak: Berlin, Barcelona, Dublin, Paryż ( w planach Londyn, Praga, Lizbona), wyścig w Ameryce Południowej - Peru,Lima (dwukrotnie), a zeszły sezon zamykaliśmy na Nowojorskim Brooklynie. Wciąż spoglądamy na atlasy z podstawówki i kminimy gdzie wybrać się z ewangelią dwóch kółek.
To co łączy te wszystkie wyścigi to społeczność ludzi, którzy kochają dobrą kawę i aktywnie spędzają czas. Niezależnie od tego skąd pochodzą, gdzie mieszkają, chcą być częścią tego wydarzenia. W każdym mieście mamy coraz więcej znajomych, chętnych do pomocy przy tym evencie. Wiele osób jeździ z nami po całej Polsce, a nawet za granice, żeby wspólnie odkrywać nowe kawiarnie, smaki, poznawać kawowych świrów. A na rowerze jest po prostu szybciej. I im więcej kręcisz nogami tym więcej możesz wypić kawki!
Naszym celem od samego początku, była chęć integracji miejsc serwujących dobre kawki, pokazanie branży, że razem można więcej a konkurencja w naszym przypadku to tylko mit. Dać szansę kawiarniom na to, żeby mogły się zaprezentować i zachęcić rowerzystów do tego, żeby wracali po więcej. Chcieliśmy poznawać nowych zakręconych ludzi i najzwyczajniej w świecie spędzić z nimi dzień.
Na naszej kawowo-rowerowej drodze spotkaliśmy wiele szalonych ludzi, którzy chcą pomagać przy kolejnych edycjach, jeżdżą z nami na różne eventy, są aktywni w naszych social mediach czy wspierają nas dobrymi słowami. Dzięki takim ludziom na maxa się nakręcamy i jesteśmy głodni rozwoju. Z roku na rok, w projekt angażuje się również coraz więcej partnerów, dzięki czemu możemy inwestować i wciąż się rozwijać. Mamy już naszą aplikacje – Coffee Race App – można tam znaleźć wszystkie kawiarnie, które w ostatnim roku startowały w wyścigu. Z początkiem miesiąca odpaliliśmy na Stravie klub Lazy Cycling Club, gdzie nawet będąc w innym mieście, możesz z nami pojechać event. W naszych głowach wciąż mamy wiele pomysłów, a dzięki zaangażowaniu społeczności od czasu do czasu wyciągamy z rękawa jakiegoś rowerowo-kawowego asa.
– Piotrek Głodek, współzałożyciel projektu Coffee Race
Nowa (kolarska) kawiarnia na mapie Polski
Jak już jesteśmy w temacie, to nie możemy ominąć zupełnie nowej kawiarni na polskiej mapie speciality. Mieszkańcy Krakowa, to alert dla Was! Equipo Cycling Spot to dziecko zrodzone z pomysłów trzech osób. Dominika Grabowska, Rafał Brzostek i Tomasz Marczyński – to dzięki nim projekt ujrzał światło dzienne. Po bogatych przygodach i sukcesach w świecie gastro, Dominika i Rafał – twórcy takich projektów jak Ramen People czy Wschód Bar – prywatnie miłośnicy kolarstwa w jego romantycznej odsłonie, postanowili ziścić swój zajawkowy plan własnej kawiarni. Od zawsze dostrzegali niszę miejsc dedykowanych kolarzom, gdzie ci mogliby rozpocząć bądź zakończyć swój coffee ride przy cortado, bocadillo i serniczku baskijskim. Wtedy też pojawił się Tomasz Marczyński - były zawodowy kolarz, z wieloma sukcesami sportowymi. Uczestnik i zwycięzca etapów w największych Tourach na świecie – Vuelta Espana, Giro d’Italia, Tour de France czy Tour de Pologne. Z tego połączenia powstało Equipo Cycling Spot – szerokopojęta przestrzeń kolarska. Ale niech Was to nie zmyli! Przy projektowaniu i tworzeniu lokalu, Dominika włożyła w niego swoją miłość do kopenhaskiego life style’u.
Tworzymy społeczność, współtworzymy wystawy z lokalnymi artystami, organizujemy kolarskie ustawki i warsztaty. Nie zamykamy się w ramy. Robimy dużo i fajnie. Nasze hasło - niech się dzieje! Czym się wyróżniamy jeżeli chodzi o kawę? Stawiamy na doskonałą bazę. Zaczynając od doświadczonych baristów, wyselekcjonowane ziarno aż po odpowiednio skonfigurowany sprzęt. W efekcie otrzymujemy odpowiedniego, zbalansowanego szota, który jest podstawą wielu pozycji. Jako miejsce speciality coffee oferujemy również kawy alternatywne oraz najróżniejsze, matchowe wariacje. Kawa nas kręci, bawimy się nią, smakujemy, sprawdzamy i testujemy. Kawa nie ma przed nami tajemnic. Zapraszamy wszystkich miłośników dobrej kawy. Kolarzy i nie kolarzy również :-)
– Szymon Klatka, Marketing Manager Equipo Cycling Spot
Przypominamy piąty odcinek naszego podcastu, w którym rozmawialiśmy ze Sławkiem Saranem o jego sposobie prowadzenia jednej z najpopularniejszych warszawskich kawiarni, czyli Forum. Posłuchajcie sami!
Do zobaczenia za dwa tygodnie!
Gaba, Aga & Krzysiek
(czyli Ekipa Coffee Spots Polska w rozszerzonym składzie)