Jak ceremonialna herbata została globalnym bestsellerem
Najwyższej jakości, ręcznie zbierana i mielona na pył zielona herbata. Matcha, bo o niej mowa, pochodzi z Chin, była doskonalona przez wieki w Japonii, a dziś jest wypijana hektolitrami z mlekiem przez resztę świata. Popularność ma jednak swoje lepsze i gorsze strony. Media społecznościowe serwują nam na zmianę haule zakupowe z podróży do Japonii i zdjęcia witryn japońskich sklepów z matchą informujące o jej braku.
Za rosnący globalny popyt najczęściej odpowiadają trendy w social mediach oraz zwiększony ruch turystyczny do Japonii. Ten z kolei napędzany jest kryzysem gospodarczym i najniższym od niemal 40 lat kursem jena. Dostępność matchy na rynku to jednak znacznie bardziej złożony ciąg przyczynowo-skutkowy, niż mogłoby się wydawać.



To jak w końcu z tą matchą? Jest czy nie ma?
Marcin z Happa to mame zdaje relację prosto z Japonii:
Najlepsza matcha ceremonialna jest wysyłana do szkół herbacianych i sprzedawana w ograniczonych ilościach. Matchę dobrej jakości do matcha latte można kupić w każdym sklepie. Jesteśmy aktualnie w Japonii i na miejscu nie mieliśmy żadnego problemu z zakupem matchy, czy najprostszych chasenów. I tutaj znów, w warsztatach, gdzie chaseny są wycinane ręcznie absolutnie nie ma szans na to, żeby kupić ich więcej, kwota to też minimum 100 dolarów za sztukę. Rzemiosło i jakość istnieją równolegle do miejsc, gdzie herbata i akcesoria do jej parzenia sprzedawane są masowo. Punkty z matcha latte powstają często dla turystów, Japończykom kojarzy się ona często ze Starbucksem, gdzie zresztą powstała.
W mediach czytamy, że czołowi japońscy producenci matchy, tacy jak Marukyu Koyamaen, Ippodo Tea i Ocha no Kanbayashi, wprowadzili limity zakupów. Kawiarnie z Australii oczekują na dostawy nawet do trzech miesięcy, a irlandzkie lokale, takie jak The Matcha Bar w Dublinie, mierzą się z limitami ilości zamówień narzuconymi przez dostawców.
Trend wellness
Czy matcha jak każdy internetowy trend przeminie? Matcha nie jest na Instagramie czy TikToku trendem pokroju Dalgona coffee, polegającym na odtwarzaniu przepisu przez zamkniętą na kwarantannie społeczność. W mediach społecznościowych matcha jest postrzegana jako element nurtu wellness i życia w stylu slow. Trafiła w gusta kalifornijskich influencerek popijających koktajle z matchą, ale też wyluzowanych gości z matcha latte w dłoniach nagrywających tiktoki pod szyldem “Chill, breath, have a matcha”. O tym jak działa na nas napar z matchy pisaliśmy w naszym newsletterze “Kremowa, pobudzająca i… wyciszająca? W lutym stawiamy na matchę.”
Popularność ma to do siebie, że przyciąga wielu samozwańczych ekspertów. W efekcie mamy do czynienia z popularyzatorami matchy, którzy wykupują najwyższej jakości zieloną herbatę dedykowaną do naparów ceremonialnych, aby przygotować z niej matcha latte na roślinnym napoju.
Marcin z Happa to mame dodaje:
To nie jest tak, że w Japonii nie ma już matchy. To fakt, że sprzedaż matchy ceremonialnej jest reglamentowana przez największe marki i ograniczana do jednej lub kilku sztuk na osobę przez to, że pojedyncze osoby, często wpływowe w internecie, wykupują jej ogromne ilości po to, żeby robić z niej matcha latte, co zupełnie nie jest jej przeznaczeniem.
Matcha jest, tylko brakuje wiedzy na temat tego, do czego się jaką matchę używa. Co ma na celu używanie matchy, z której usuwane są żyłki i ogonki, która jest tak delikatna, że w połączeniu z mlekiem wcale jej nie czuć? To trochę tak jakby z geishy zrobić frappe.



Kawa czy matcha?
Matcha w polskich kawiarniach staje się normą na miarę napoju roślinnego? Kiedy w kwietniu ubiegłego roku wydawaliśmy kolejne wydanie przewodnika Coffee Spots Poland, 79,8% kawiarni miało w swojej ofercie matchę. Także rok temu matcha w kawiarniach Coffeedesk znajdowała się w top 10 najczęściej sprzedawanych napojów. Dzisiaj stoi na podium. Jaka przyszłość czeka kawę przy tak gwałtownie rosnącym rynku matchy? Na koniec zostawiamy Was z naszym komentarzem.
Krzysiek Rzyman nie obawia się o pozycję kawy w ofercie kawiarni:
Matcha bary w porównaniu do kawiarni pozostaną miejscami niszowymi. Wynika to z samej popularności tej odmiany herbaty, która jest nieporównywalnie mniejsza w zestawieniu z kawą. Matcha barów będzie otwierało się w najbliższych miesiącach coraz więcej, a przetrwają tylko najbardziej dopracowane koncepty, które zapewnią odpowiednią jakość produktu i obsługi. Jednocześnie będzie rósł udział sprzedaży matchy w kawiarniach specialty. I to właśnie to połączenie, kawa + matcha, stanowi najbardziej zrównoważony model prowadzenia miejsc, które chcą serwować tę zieloną herbatę.
O ile łatwo jest zachęcić gości do jednorazowej wizyty w lokalu, który serwuje wyłącznie matchę, o tyle trudniej stworzyć z tego stabilny model biznesowy, z odpowiednią liczbą gości na miejscu i kupujących napoje na wynos.
Aga Bukowska zwraca uwagę na rosnącą liczbę lokali, w których matcha jest najważniejszym napojem:
Powstają także miejsca skupione na matchy, gdzie to kawa staje się produktem komplementarnym. Pod lokalami Happa to mame w Warszawie i w Poznaniu niezmiennie ustawiają się kolejki, w Moya Matcha na Oleandrów dalej trudno znaleźć wolne miejsce niezależnie od pory dnia. Na Saskiej Kępie powstał kolejny punkt Happy - herbaciarnia Madare, w której sprzedawane są herbaty, matcha i akcesoria do jej parzenia, na Żurawiej QQ słynne ze swojego matcha cloud, a na Nowym Świecie wystartowała about matcha. Nie jest to jeszcze hype na poziomie Londynu i ich matchowych sieciówek typu Jenki Matcha czy Matchado, posiadających wiele punktów i automatyzujących procesy.
Ja nie do końca kupuję mikser zastępujący chasen i cieszę się, że chociaż najwięksi gracze na polskim rynku herbacianym rozwijają się i otwierają kolejne miejsca, to nasze matchownie (czy powinniśmy znormalizować to słowo?) nadal są rzemieślnicze. Widać ogromne zapotrzebowanie na ten produkt, którego właściciele i managerowie kawiarni nie mogą ignorować, ale myślę, że możemy też spać spokojnie - klasyczne miejsca z kawą są bezpieczne i popyt na nie nie maleje.
Julka, Aga & Krzysiek
(czyli Ekipa Coffee Spots Polska w rozszerzonym składzie)